~ Po Poprawce ~
Izaya:
-Dzień dobry, Izaya - Zajebiście, po prostu zajebiście! Musiał tu akurat dzisiaj przyleźć?! Miałem zamiar trochę podręczyć mojego kochanego blondaska. No cóż, zabawa musi poczekać.
- Mikado!! Jak to miło, że wpadłeś ~! - powiedziałem do niego przyjaźnie. - Ale, żeby tak -niezapowiedziana wizyta? Niedobry chłopczyk. Jaki soczek pijesz, skarbusiu?~ - Zapytałem uszczypliwie. Normalnie zapytałbym się kawy czy herbaty, ale w końcu on jest dzieckiem. Haha.. - Kubuś play, czy może frugo?
- Heh... Kubuś play. Jeśli masz to poproszę malinowy - Ojojoj. Malinka co? No, cóż.. - O bosz! Co za dramat! Przepraszam, ale nie mam soczku! Została mi tylko kawa, wiesz to co piją dorośli! - dodałem uszczypliwie.
-Widzę, że przyszedłem w złym momencie. - Mówiąc to spojrzał wymownie na Shizu-chana. - Chciałem po prostu Cię zobaczyć...
- Oj tam, oj tam... To prawda, że moment trochę nie odpowiedni, ale jak się poczeka to zabawa będzie lepsza - powiedziałem, kuszącą przy tym kręcąc tyłeczkiem. Dzieciak mnie denerwuje, ale jak to dobrze rozegram to może być naprawdę zabawnie. -
- Co do picia, to bardzo mi przykro, ale jestem jeszcze dzieckiem i nie lubię kawy, więc bardzo mi przykro Orihara-san, ale nie skorzystam z Twojej uprzejmości. - powiedział spokojnie i spojrzał mi w oczy- Wiesz, nie spodziewałem się, że przeżyjesz. Bardzo mnie tym faktem zaskoczyłeś. Następnym razem muszę się bardziej postarać - Oczywiście, że musisz się bardziej postarać kretynie! Coś takiego mnie nie zabije.
- Następnym. Razem. Chcesz mi powiedzieć, że zamierzasz go jeszcze raz próbować zabić? - Shizuo? O co Ci chodzi? A to ciekawe.
- Tylko JA mam prawo go zabić! ON zginie z mojej ręki, nie z Twojej durny dzieciaku! Myślisz, że taka bomba go zabije? Chyba Cię pogieło jeśli tak myślisz. A teraz bierz dupę w troki, bo mam coś do załatwienia z tą mendą.
- Shizu-chan~! Mógłbyś się tak nie zwracać do mojego gościa? Mamy coś do omówienia, prawda Mikado-kun? - Mówiąc te słowa, doskoczyłem do niego, złapałem za ubrania i przyłożyłem nóż do gardła. Oczywiście wiedziałem, że z łatwością się wyswobodzi, ale już się nudno zaczynało robić.
Shizuo
Izaya gwałtownie doskoczył do tego drugiego, na jego twarz na sekundę wypłyną uśmiech szaleńcy. Po chwili na jego twarzy można było dostrzec tylko ten sam ironiczny uśmiech. Kompletnie nie wiedziałem co się dzieje.
- Jest tak jak Shizuo mówił. Jeśli naprawdę chcesz mnie zabić musisz się bardziej postarać! Nie jestem jakąś słabą płotką. Jak myślisz, dlaczego udawało mi się tyle razy ujść z życiem przed moim blond koleszką?? Nie dzięki sile fizycznej mój kochany. Uchodziłem tyle razy z życiem bo ja zawsze mam plan awaryjny. Przyznam, zaskoczyłeś mnie, ale to się już nie powtórzy. - Cóż z tym to ma pełną rację. Gdyby nie to, że jak robiło się niebezpiecznie zawsze mi uciekał już dawno straszył by ludzi jako duch.
- Hmmm? To naprawdę ciekawe. Jednak musisz przyznać, że Cię choć trochę zaskoczyłem.- powiedziawszy to uderzył Oriharę łokciem w brzuch, złapał go za ramię i powalił na ziemię. Szybko wstał i oddalił się na bezpieczną odległość.
- Zaskoczyłeś? Mnie? Hahahahaha! A to dopiero zabawne. Mikado, skarbie czy naprawdę myślisz, że nie sprawdziłem co ten idiota zrobił przed swoją śmiercią? Nie jestem najlepszym informatorem tylko z tytułu. Miałem nadzieję, że kiedyś umilisz mi czas i zabawisz się ze mną. Oczywiście gdyby Shinra wiedział, że ja od początku to planowałem chyba by mnie zabił. - Co? O czym on do cholery mówi? Czemu gadają jak by byli na herbatce a nie walczyli ze sobą? Izaya wstał powoli. Popatrzyłem na niego i zauważyłem małą plamę krwi. HEEEE??? Krwi? Czyli jakaś rana mu się otworzyła. Złapałem się za głowę. No chyba nie, nie mam zamiaru zmieniać mu opatrunku.
- Czyli wiedziałeś o tym wszystkim?. Mogłem się tego spodziewać. Przed tym jak Cię zabiję. Mam jedno pytanie. Dlaczego? Dlaczego ich zabiłeś? Już nie mówię o mojej rodzinie ale o Twoim partnerze. Dlaczego?-
- Dlaczego? Nie wiem. W końcu to nie ja ich zabiłem. Wiem, że i tak mi nie uwierzysz. Jesteś naprawdę marny w wyszukiwaniu informacji. Jak się dowiesz wszystkiego to w tedy do mnie przyjdź. Mam nadzieję, że się co do Ciebie nie myliłem. Jeśli masz jaja nawet jak się dowiesz prawdy o tym co się stało przyjdziesz do mnie. Ale jeśli ich nie masz i przynajmniej nie spróbujesz dokończyć tego co zacząłeś, już teraz możesz się pożegnać z życiem.- Twarz czerwonookiego diametralnie się zmieniła. Z ironicznego uśmieszku i roześmianych oczu w twarz mordercy. Jego oczy błyszczały szaleńczym blaskiem, usta przejechał językiem jak gdyby szykował się na polowanie. Takiego to go jeszcze nie widziałem. Mikado za to został totalni wytrącony z równowagi. Jego oczy błądziły po całym mieszkaniu. Widać, że sam nie wiedział co ma zrobić. Zacisnął małe pięści i powiedział do Orihary.
- Wrócę tu. Zobaczysz! - Wykrzyknął. Odwrócił się do nas tyłem i już chciał wyskoczyć przez okno, ale zorientował się że jesteśmy na 10 piętrze, w dodatku to penthouse z o wiele grubszymi szybami niż normalne. Szybko zaczął się rozglądać, jak stąd uciec. Izaya się zaśmiał. Nie tak jak zawsze. Brzmiało to tak mrocznie i strasznie, że aż po całym ciele przeszły mnie ciarki.Mikado przestraszony zaczął uciekać w stronę drzwi. Wszystko to działo się jak by w spowolnionym tempie. Ja, stałe i przyglądałem się całemu temu zajściu z otwartą buzią i kompletnym szokiem w oczach. Myślałem że Orihara pobiegnie za Ryuugamine, jednak on stał w miejscu i pozwolił mu uciec. Co?
- Uhhh... No i zepsuł mi wieczór. I co teraz będziemy robić?- zapytał. Jego wyraz twarzy już się zmienił. Znów uśmiechał się ironicznie próbując ukryć swoje uczucia. Niestety oczy wyrażały wielką powagę. Nie pasowały do tego uśmiechu...
- I-Z-A-Y-A - Mój głos drżał. Nie z szoku czy strachu. Drżał z gniewu, nie potrafiłem się powstrzymać. Jego imię samo wyszło z pomiędzy moich ust. Podszedłem do niego z zaciśniętymi pięściami.
- Dlaczego pozwoliłeś mu uciec?!
- Shizu-chan.... Nie rób z tego takiej afery. Po prostu uważam, że jeśli teraz dam mu uciec to będzie jeszcze ciekawiej! Nie przejmuj się. Przecież wszystko jest w porząsiu! To co? Jak spożytkujemy pozostały nam czas? Mikado nam przeszkodził, ale jeszcze nie wszystko stracone! - na potwierdzenie tych słów kusząco pokręcił tyłeczkiem. Co za kole, nie ogarniam go. Naprawdę jest porąbany.
- Dobra, wali mnie to co zrobisz w sprawie Mikado, nie mam zamiaru się wtrącać. Ja mam się tylko Tobą zaopiekować. A i właśnie, wygląda na to, że rana Ci się otworzyła. - powiedziałem. Izaya zaniemówił na chwilę i spojrzał na siebie
- O. - taaa, jego reakcja tyle mi powiedziała. Walić to. Niech sobie sam radzi. Poszedłem do salonu, wziąłem pilota w ręce i usadowiłem się na wielkiej kanapie. Włączyłem telewizor i starałem się znaleźć coś ciekawego, jednak jak na złość wszędzie leciały dramy. Serio, kto to jeszcze ogląda? Zauważyłem Oriharę, że idzie w moją stronę z wielgachną apteczką w rękach.
- Widzę, że jesteś nieźle przygotowany.
- Walcząc z taką bestią jak ty prawie codziennie, muszę mieć jakiś zestaw ratunkowy. - powiedział i rozsiadł się obok mnie. Testuje mnie. On naprawdę do cholery testuje moją wytrzymałość czyż nie? ehhhh, tylko spokojnie. Odwróciłem od niego wzrok i zacząłem oglądać tę niezwykle interesującą dramę. Jakie gówno. Naprawdę, pooglądałbym jakieś Sci-fi. Muszę zapamiętać, żeby z domu przynieść kilka fajnych filmów. Nagle usłyszałem ciche stęknięcie. Spojrzałem w bok i zobaczyłem Izayę bez koszulki, jak próbował dosięgnąć rany na plecach. Szit. No nie zostawię go tak no. Shizuo-kun w co ty się pakujesz.
- westchnąłem - Daj mi to - powiedziałem do niego i za nim zdążył zareagować zwinąłem mu z ręki bandaż i przyciągnąłem do siebie wielką apteczkę.
- Shizu-chan, czyżbyś się martwił, że źle się zabandażuję ? - powiedział zaczepnie.
- Weź się zamknij, próbuję Ci pomóc, więc bądź wdzięczny. - po tym już niczego nie powiedział, siedzieliśmy w ciszy, bo dramę już dawno wyłączyłem, miałem dość głupoty na rok. Zdezynfekowałem ranę, przyłożyłem gazę i powoli zacząłem bandażować. Nie sądziłem, że jest tak szczupły. Mimo takiej budowy ciała, mięśnie ma naprawdę ładne. Sam siebie zadziwiłem, że jestem aż tak delikatny w stosunku do niego, jednak kiedy tak na niego patrzę boję się, że jak go dotknę to się złamie na pół. Wygląda jak lalka porcelanowa. Zastygła tylko i wyłącznie z jedną miną na twarzy, wygląda na twardą, jednak najmniejszy podmuch wiatru może ją strącić. Ile musiał przejść, że stał się takim człowiekiem.
- Shizu-chan? Co się stało? Zatrzymałeś się - z transu przemyśleń, wyrwał mnie jego głos.
- Aaaaa, to nic - szybko dokończyłem bandażować - No, gotowe. Emm... Zjadłbym coś. Idę po żarcie bo wolę nie jeść z Twojej lodówki. - powiedziałem i szybko wybiegłem z mieszkania. Po prostu nie mogłem już dłużej przebywać z nim w jednym pokoju. Usłyszałem za sobą jego głos.
- Ejjj, gdzie lecisz?! Przecież miałeś się mną opiekować! Też mi coś kup!! - coś czuję, że nadchodzą w moim życiu wielkie zmiany. Szczerze? Nie chcę ich.
Opowiadanie po poprawce, już nie tylko stylistycznej, ponieważ wywaliłam tę obleśną scenę z wielkim namiotem w gaciach < Ci co czytali, wiedzą o co chodzi > Tak poprawiam te opowiadania i myślę sobie co ja pisałam te prawie 2 lata temu i co siedziało w mojej głowie xD Ale dobrze, mam nadzieję, że rozdział przypadł do gustu! Jeśli tak zapraszam do komentowania! Wasze komentarze zawsze mnie bardzo motywują! Zapraszam do przeczytania rozdziału 5! KLIK
Pozdrowionka Nanako
Hahahaha końcówka mnie rozwaliła XDDD
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział?
Siemanko! Hmm... Szczerze? Sama nie wiem... Postaram się w weekend dodać, no chyba, że stanie się cud to w piątek :D
UsuńPozdrowionka!!
Jeeeestemmm, cieszysz sie co nie? No ja wiem ;w;
OdpowiedzUsuńJa sie pytam czemu nic o tym nie wiem!!!! Ze cos dodałas???lol nawet nie skomence pierwsza D: oszustwo jakieś, nie bawie sie z wami ;<
D: myślałam ze Mikado odwali jakaś akcje taka wiesz, prosto z mostu-big bang wojna słowna, bójka czy cos i bohaterski ratunek nieogarnietego Shzizuo a potem upojna noc w nagrode zaa ten wyczyn... Nie? DDDD:
Skoczek play. Tak Izaś, zawsze wiedziałam ze ty to tylko Kubisie sączysz. Ta kawa to tak dla pozoru poważnego człowieka. Nie kłam już, pod biurkiem masz kolekcje zagadek z etykietek po soczkach c:
"To nie jest play! To jet Kubuś Go" znawca sie kurwa znalazł, sprawdź jeszcze czy dobry rocznik. Wgl co zes myślał, ze Izaya sam z siebie zrobi dobry uczynek? Zawsze jest jakiś kruczek. To straszny skurwiel, nawet w soczkach oszukuje D: egoistyczna świnia
Nie ogarniam charakteru Mikado ;___;
Tylko ja mam prawo go zabić! -tak bardzo kultowy tekst xD
Rany Shziuo jak zwykle nie ogarnia sytuacji. Lol zainteresuj sie trochę bo ci Izasia zapierdoli jakieś dziecko i już nie poruchasz.
Uchodziłem tyle razy z życiem bo ja zawsze mam plan awaryjny" gowno nie plan. Ty jesteś jebanym szczesciarzem i manipulantem. Wykorzystujesz słabe punkty i szybko podejmujesz decyzje w krytycznych sytuacjach.
"że kiedyś umilisz mi czas i zabawisz się ze mną" mam przed oczami gej-arty IzayaxMikado ;-;
"WTEDY "PISZEMY RAZEM!!!!! Lool napisze ci to na czole markerem
;_____; czo? Mikado przez okno? Wtf?
Izaya psychopato ._____. Lol on jak zwykle mowi co innego i robi co innego. Ale jedno mnie rozjebalo: SHIZUO xD wielbię jego nieogar sytuacji, ci sie rzucają nozami i wyskakuja przez okna a ten stoi i komentuje jak jakiś mecz piłkarski <3
"Wstał i na chwiejnych nogach wyskoczył przez okno. Chwilę później usłyszeliśmy tylko odgłos helikoptera" lol co? Tokijski James Bond xD lol Nanako nie ogarniam tw głowy. Zaraz sie okarze ze zamach na WTC tez Mikado zaplanował. Takie tam akcje terrorystyczne w wieku 5 lat :3 kiedy moi rówieśnicy budowali zamki z piasku, ja studiowałem plany Pentagonu. O-o
Hahaha Shiz-chan jesteś tak bardzo gejem. Nie bez powodu nosisz to pedalskie przezwisko.
Izaya seme ;-; lol nie xD Izaya, nie ma tak łatwo, sory
Gwałt wyczuwam~ D:
Frugo, kubus, milka... Jaka reklama xD Polsat byłby z cb dumny
Hahahhahahahahaha kurwa ja pierdole xDDDD Shizuo serio !!??? Hahahha umieram.
Jebitny namiot w gaciach. LOO CO TO ZA TEKST? >____>
Jak kamień kurwa...- takie życie xDDD tak to trzeba byc Shizuo żeby wybrać rękę zamiast Izayowej dupy ;___; jak mówiłam to jest nieogar jakich mało
No tak xD czekam na wiecej (tak bardzo blogerskie) a tak serio to widzę postęp przeciwników ale i tak jeszcze dużo omijasz ^^" podoba mi sie wersja Shizou zboczenca. Ma najlepiej oddany charakter, chociaż Izaya tez nie jest najgorszy. Jest ciekawie, czekam co James Bond vel Ryuugamine wykombinuje :D
Aha i zmien czcionke bo sie polskie znaki wyróżniają i to tak trochę nie teges :/
Tak to jest super ;w; jaram sie
Wspomnienie młodości skomentuje jutro, czyli dzisiaj bo jest jakby 00:10 xD
Oczywiście, że się cieszę! Moje ty kochanie!~ Ejj... nie napisałaś mi dzisiaj markerem WTEDY!! Buu... Żeś się rozpisała! No cóż... Nie ogar Shizuo jest naprawdę duży, przyznaję :D Nie lubię Polsata... :D ,, kiedy moi rówieśnicy budowali zamki z piasku, ja studiowałem plany Pentagonu." Jebłam... xD Cieszę się, że Ci się podoba :3
UsuńNastępnym razem wyślę Ci na GG żebyś sobie przeczytała :D:D
No to komentuj!! Już tydzień czekam... ^^
Kurwa XDD Jebłam na ostatnim zdaniu XD Znaczy nie zdaniu tylko akapicie XD Musiał coś z tym zrobić XD Taaa, ja już wiem co ! XD ja pierdole.. W sumie z uwag ogólmnych to pojadę Ci trochę krytyką, więc nie gniewaj się okeej? D:
OdpowiedzUsuńPierwszy punkt.
Mikado jest takiś jakiś... dziwny? Jakby to nie był on ;/ Znaczy ogólnie to on ma jakieś tam swoje dziwne zachowania, ale żeby tak? Do tego wylazł przez okno .. to takie Izayowate O-O Do tego helikopter ? O_O On czasami nie jest w gimnazjum? Czy tam liceum? Chyba liceum Rairy.. tak mi się wydaje. Nie pamiętam dokładnie jak to tam było.
Punkt drugi.
Izaya.. to jego "spokojne, frywolne" zachowanie mnie trochę martwi. Iza - chan ma trochę.. dobra, bo będziesz się gniewać >__< Po prostu mi się Mikado nie podoba i to jak Iza - chan się zachowuje wobec niego D:
Punkt trzeci.
Shizu - chan ! Moje kochanie, Ty zawsze jesteś idealny ;__; Piękny.. ahahahahahha namiot XDD Zboczek .___. On mi się podoba ^^
Punkt czwarty.
Końcowe zachowanie Iza - chan było dobre jak wyskoczył z tym opiekowaniem się.
Punkt ostateczny - piąty.
Uwielbiam Shizayę wszelkiej maści - chyba, że są takie co.. na serio już gorzej być nie może.. - i twoje też uwielbiam dlatego to komentuję :) Nie jest źle, ale.. trochę te charaktery..
Dobra strona jest taka, że rozdziały są odpowiedniej jak dla mnie długości, Iza - chan jest fajnie oddany, Shizu - chan to po prostu cudeńko <3
Pozdrawiam i zapraszam do siebie~~
Kurde.. wylogowałam się z bloggera..
aikohori.blogspot.com
Aiko Hori
Nie mogę dodawać z anonima to się zalogowałam i nie skasowałam ostatnich słów =.="
UsuńWybacz D:
Hejo!! No co ty! jasne, że się nie gniewam! wszystkie uwagi są mile widziane. Jeśli coś się Wam nie podoba to śmiało piszcie, a ja postaram się to zmienić! :D Tak... Wiem, że Mikado jest dziwny :D Właściwie to o to mi chodziło :D Teraz jak tak myślę to ten helikopter to przesada, ale już się napisało :D Cieszę się, że Ci się podoba. A co do charakterów to postaram się je zmienić, przynajmniej Izayę i trochę Mikado:D W mojej zajebistej ,,wizji" miał być psycholem. Ale zrobię co w mojej mocy! :D Dzięki za komenta :D
UsuńP.S.: Krytyka zawsze pomocna :D
Pozdrowionka!
Aiko napisała długi komentarz lOOOOOOOl
Usuńno ten helikopter to już rozjebał system. Zgodzę się z Aiko. Shizaya to cud miód i maliny ale serio jak czasem trafiałam na takie które były wgl bez sensu to aż mi było przykro jak je czytałam ;-;
ale faktycznie to jest jedno z fajniejszych.
Hahaha... No przestań bo się zaczerwienię ^^. A tak na serio to dziękuję bardzo! Normalnie się wzruszyłam:D Masz babeczki na jutro jak w banku!! :D
Usuń;Q_____________________________________________
Usuńwaniliowe co nie? *-*
Szczerze to zrobiłam aż dwie partie i nie ładne wyszły (szloch)... W ogóle nic mi dzisiaj nie wychodzi :/ Jak jutro nie przyniosę to na wtorek:D:D
UsuńShizu-chan~!! Jak mogłeś tak po prostu uciec~? o.o To okrutne~!! >.<
OdpowiedzUsuńHahaha~!! Nie ma to jak przekomarzać się z chłopakiem, który planuje jak cie zabić. :P Tak, potrafi tylko Iza-chan x3
Uhuhu~!! Widzę, że romansik się powoli, bo powoli, ale się rozkręca :) To dobrze...lubię romanse ;-;
Czy w Japonii jest coś takiego jak Frugo lub Kubuś Play~?! *o* lul nie wiedziałam :/
Pozdrawiam i przepraszam za wszystkie błędy, ale moja klawiatura mnie nie cierpi >3<